Obrazki wykonane haftem richelieu wiszą w mojej kuchni. Bardzo lubię pająka w sieci, był piekielnie trudny do wykonania, może dlatego tak bardzo go cenię :).
....I kilka serwetek
Obrazy,myśli, słowa, są jak podmuch wiatru...pozwalają odkryć to, co gdzieś na dnie duszy....tęsknoty, pragnienia, marzenia...
Jestem pod wrażeniem! Nigdy tak pięknie nie haftowałam, choć moja Babcia mnie uczyła ;-)) Podziwiam !!
OdpowiedzUsuńMarzy mi się takie haftowanie...
OdpowiedzUsuńTe pajączki szczepione haftem _ podziwiam cudeńko!!!
OdpowiedzUsuńWidzę, że korzystamy z tych samych zeszytów wydawnictwa "Joanna". Moje haftowanki są na starym blogu - zapraszam http://haftyoli.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?445926
OdpowiedzUsuńHaft richelieu jest moją pasją od ponad 20-tu lat.Wyszywam nadal.
OdpowiedzUsuńPiękne są:) Zapraszam do mnie może coś Cię zainspiruje:)
OdpowiedzUsuńAle śliczne prace! Naprawdę chciałam od zawsze sama coś robić, ale niestety nigdy nie miałam na to czasu, żeby sie zabrać, a teraz dwójka dzieci na głowie...ale lubię tu zaglądać i mam nadzieję, że też w końcu nauczę się tak pięknie wyszywać ;o)
OdpowiedzUsuń