Pomysł na wykorzystanie frywolitek, które niedawno dostałam od Marylki a, o których pisałam TU , zaświtał mi w głowie podczas bezsennej nocy. Otóż, wpadłam na pomysł zrobienia świecznika, w którym frywolitki będą stanowiły główną rolę. Szklaną osłonkę po wypalonej już świecy wykleiłam od środka w równych odstępach trzema frywolitkami. Na to położyłam błękitny papier ryżowy, który wycieniowałam zieloną i granatową farbą i powstało takie coś ;
Ten sam świecznik zupełnie inaczej prezentuje się przy zgaszonym świetle, tu bardziej dominuje zieleń
I jeszcze jeden świecznik, tu zastosowałam papier ryżowy , serwetkę z aniołkami, którą obdarowała mnie Małgosia i troszkę złotej farbki akrylowej .
Na koniec zostawiłam małą dwukolorową szydełkową serwetkę, którą obdarowałam Mamę z okazji jej święta.
Serdecznie dziękuję za Wasze odwiedziny, wpisy . Serdecznie pozdrawiam . Ina
Zaczęły kwitnąć piwonie , moje ulubione majowe kwiaty. Piwonie, lub przez innych nazywane peonie są przepięknymi ozdobnymi kwiatami ogrodowymi. Rosną chyba w każdym ogrodzie, aczkolwiek nie wszyscy wiedzą ,że te rośliny były w starożytności nazywane roślinami boskimi. Przypisywano im wielką moc, która mogła oddalić złe duchy,chronić przed złymi, koszmarnymi snami. Nasion piwonii używano jako przypraw a nalewka ze sproszkowanego korzenia leczyła dolegliwości wątroby. Ponieważ za oknem deszcz i nie można się za bardzo cieszyć tymi pięknymi kwiatami,zerwałam sobie kilka kwitnących już gałązek z przydomowego ogródka by ozdobić nimi dom i odgonić złe duchy :).
Chcę również pokazać dwie nieduże serwetki, które robi się dosłownie w dwa deszczowe wieczory. Pierwsza z jasno różowego kordonka, z moim ulubionym motywem w serduszka do podarowania komuś miłemu, druga w klasycznej bieli, troszkę bardziej skomplikowana ze względu na łączenie kilku technik szydełkowych.
Serdecznie pozdrawiam i życzę udanego weekendu mimo deszczu :) Ina
Niedawno napisała do mnie Marylka, która poprosiła mnie o schemat serwetki. Oczywiście schemat wysłałam, bo przecież to nic nie kosztuje. Jakież było moje zaskoczenie , gdy wczoraj dostałam od Marylki niespodziankę w postaci jej pięknych prac. Marylka nie ma swojego bloga, zachęcam ją do tego by go założyła bo aż szkoda by świat o Niej nie słyszał. Zobaczcie same : na początek mały misz masz :) karteczka, bransoletka, świeca...wszystko zrobione przez Marylkę ,
przecudnej urody karteczka w całej okazałości,
delikatnie zdobiona świeca decupage,
szydełkowy ptaszek z cieniutkiego kordonka ,
bajkowe, miniaturowe frywolitki, które wykorzystam w swoich pracach,
szydełkowe serwetki,
Marylko serdecznie dziękuję za Twoje wielkie serce i tyle pięknych Twoich prac. Na koniec chciałam pokazać wazonik, który zrobiłam ze starego kubka z czasów PRL. Mam ich kilka więc powstaną z nich kolejne wazoniki.
Serdecznie dziękuję za odwiedziny, komentarze, które zostawiacie . Pozdrawiam serdecznie Ina
Czasami mam wrażenie,że życie płynie mi jak w kalejdoskopie dostarczając tysiące wrażeń i obrazów malowanych przez przyrodę i aurę, która wcale mnie nie rozpieszcza. Sobotę spędziłam na wsi pracując ciężko przy kwiatach. Po takiej pracy lubię sobie posiedzieć w jakimś romantycznym miejscu. Żeby było bardziej romantycznie i nastrojowo zrobiłam kilka lampionów decupage do mojego ulubionego działkowego zakątka ..
Pokażę Wam jeszcze kilka zdjęć z moją działkową roślinnością. Niedługo zakwitną peonie (piwonie),
przepięknie kwitną astry ogrodowe,
konwalie rozsiewają słodki i subtelny aromat .
Udało mi się też dokończyć serwetę na okrągły stolik kawowy . Serwetę robiłam kordonkiem Maxi, szydełkiem 1,25. Chciałam by w końcówce wzór układał się gęsto i chyba mi się to udało.
Pozdrawiam bardzo serdecznie, dziękując za wszystkie komentarze i odwiedziny . Życzę udanego tygodnia :) Ina
Przestałam planować.... , gdyż zauważyłam, że z moich planów nigdy nic nie wychodzi. Planowałam długi majowy weekend spędzić pracowicie na działce, jednak zimna pogoda i padający deszcz zmusiły nas do poszukiwania cieplejszych miejsc. Przed wyjazdem zdążyłam jednak pójść na spacer po starych przepięknie kwitnących sadach jabłoni...
Nero był szczęśliwy mając tyle przestrzeni do biegania i zabaw z ulubioną piłką :). Urósł już bardzo i zaliczył pierwsze strzyżenie, teraz wygląda na bardzo dorosłego sznaucerka .
Jeżeli jesteście zapalonymi ogrodniczkami i nie lubicie zmieniać planów tak jak ja, to w taki brzydki deszczowy dzień warto odwiedzić Centrum Ogrodnicze, można w nim znaleźć mnóstwo inspiracji do własnych ogrodów. Ja zapraszam do spaceru po Świerklańskim Centrum Ogrodniczym :
Przy okazji pobytu w Świerklańcu warto zobaczyć też przepiękny zespół parkowy. Obecnie w Pałacu zwanym też Pałacem Kawalerskim mieści się hotel i restauracja .
Pozostając przy zaproszeniach , serdecznie zapraszam do Ilonki na Kurnikowe Candy :
Mam nadzieję,że nie zanudziłam Was za bardzo :) Dziękuję za wasze komentarze i odwiedziny na moim blogu. Pozdrawiam serdecznie,życzę udanego tygodnia z piękną majową pogodą :) Ina