Wiele razy podczas pracy nad tym obrusem, powtarzałam jak mantrę zaklęcie "obrusie zrób się " :), i w końcu jest. Duży 120 x 195 cm, robiony cienką niteczką, pochłonął kilometry nici i miesiąc bardzo intensywnej pracy. Gdy położyłam go na stole ,by zrobić zdjęcia zobaczyłam w nim ład i harmonię...i przypomniałam sobie obraz Desideria pt"Cockaigne". Obraz ten, można było zobaczyć w Gdańsku na wystawie "Nowi Dawni Mistrzowie" Na ogromnym płótnie, widać porozrzucane wokół stołu dzieła znanych mistrzów malarstwa, a na stole resztki jadła i szykowną zastawę. Gdy, oglądałam Cockaigne miałam w sobie niepokój , zamęt w uczuciach i jedną myśl...., czy wszystkich tych ludzi, cechowało wykwintne życie i chęć bycia sławnym ? ...Jak bardzo zapędzamy się w tym życiu by uzyskać, może choć przez chwilę namiastkę luksusu,sławy, bycia kimś wyjątkowym ?...... Desiderio, jest dla mnie artystą, który poprzez swoje obrazy, wywołuje niepokój wewnętrzny i tysiące pytań dotyczących własnego "ego".
Zdjęcie obrazu Cocaigne
Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkim wiosennej niedzieli i dobrego tygodnia. Ina
Gratuluję. Twoja ciężka praca i cierpliwość opłaciła się! Obrusik jest piękny oj, marzę o takim marzę:)
OdpowiedzUsuńNo i stoliczek nakrył się:) I to jakim pięknym i pracochłonnym obrusem!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Obrus jest zachwycający!:)
OdpowiedzUsuńObrus jest piękny!!! Warto było poświęcić mu tyle czasu :) I nici :PP Jak ja bym chciała mieć tyle cierpliwości :P
OdpowiedzUsuńA obraz jest zastanawiający, ma coś w sobie :)
Obrus jest wspaniały. Podziwiam za ogrom cierpliwości i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy przeszedł moje oczekiwania, napracowałaś się bardzo ale wyszło cudnie. Wielkie uznanie dla Twojej pracy. Prezentacja na medal! Gratuluję! Pozdrawiam WK
OdpowiedzUsuńNo to kamień z serca mi spadł :)
UsuńPiękny!!! Jaki duży! Ale się napracowałaś, ale warto było. Cudo:) Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńIna, gratuluję cierpliwości, obrus jest wspaniały a jego rozmiar jest rzeczywiście imponujący :) Będzie wspaniałą ozdobą stołu. Obrazów Desideria, powiem szczerze nie znam, ale ten obraz jest według mnie jakiś taki niesamowity. I prawdę mówiąc nie jestem nim zachwycona ale ma coś w sobie, że przyciąga wzrok. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, jego obrazy są bardzo dziwne, może dlatego nazywany jest malarzem niepokoju :).
UsuńPiękny obrus Pani stworzyła. Jestem pełen podziwu cierpliwości i czasu jaki musiała Pani poświęcić a jego wykonanie. Ale jak widać ta praca się opłaciła bo efekt zniewalający.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę,że się podoba :)
UsuńINUŚ, całego serca gratuluję; cierpliwości, staranności, dokładności i wytrwałości.
OdpowiedzUsuńWyszło cudo. Oj poświęciłaś bardzo dużo czasu, ponieważ obrus jest ogromniasty!
A co do Vincenta Desiderio, widziałam jego prace dwa lata temu w Galerii w Aaachen.
Pierwszy raz dopiero spotkałam tę osobowość. czy byłam nim zachwycona? Mnie nie powalił.
Kocham nade wszystko impresjonizm...
Serdecznie pozdrawiam:)
Lusia
Ja też lubię impresjonizm, ale czasami zachwycają mnie artyści o niespokojnej duszy ...może dlatego że sama taką mam :). Dziękuję za miłe słowa Lusiu :).
UsuńChylę czoło kochana takie zcięcie- prześlicznie wyszła Ci ta serwetaaaa, możesz chwalić się [nawet powinnaś ] pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, to miłe :)
UsuńKochana mistrzostwo świata, trzeba mieć cierpliwość i dużą siłę woli aby wytrwać ;)
OdpowiedzUsuńG R A T U L A C J E !!!!!!!!!
Przepiękny i z tego co czytam nie tylko ja tak myślę. pozdrawiam balerinka
Moję gratulacje za cierpliwość, wytrwałość i czas,który poświęciłaś. Jednym słowem piękny!!! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo niewiarygodne!
OdpowiedzUsuńDzisiaj rano obudziło mnie słońce i wiosna.Zajrzałam do Ciebie,a tu taka niespodzianka.Przepiękny obrusik i bukiet różnobarwnych tulipanów na stole.
Droga Ino,Desiderio tworzył swoje dzieło 10 lat,a Tobie udało się stworzyć takie cudo w jeden miesiąc.Gratulacje!Jesteś prawdziwą artystką:)
Podziwiam cierpliwość, kunszt wykonania. Piękny!!!
OdpowiedzUsuńPiękny obrus. Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam i zapraszam do mnie Zosia.
OdpowiedzUsuńNo i nakrył się, i to jak... Obrus jest piękny i uważam, że sam w sobie jest doskonałą nagrodą za Twój trud i cierpliwość.
OdpowiedzUsuńOOO, robię taki sam:) Ale mam jeszcze dużo pracy przed sobą.... Piękny jest.
OdpowiedzUsuńNapiszę tak: w związku z tym, że od jesieni identyczny wzór dosięga okresowo mojego szydełka więc mam cichą nadzieję do lata zachwycać sie takim samym tworem u siebie.
OdpowiedzUsuńTeraz pozostaje mi podziwiać Twoje dzieło bo jest wspaniałe.
Gratuluję udziergu i czasu w jakim go zrobiłas bo wzór gęsty, pracochłonny.
Pozdrawiam:)
Inuś podziwiam Twoją cierpliwość i dokładność .Ogrom pracy wykonałaś ,jest piękny !!!! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńwspaniały obrus, robi niesamowite wrażenie, pozdrawiam, Ala
OdpowiedzUsuńNo, no pozostaje tylko pogratulować wytrwałości, usiąść i podziwiać:)
OdpowiedzUsuńWow jak tu ładnie u Ciebie i tyle inspiracji_ gratuluję :)
OdpowiedzUsuńObrus wyszedł przecudnie, ale niczego innego się nie spodziewałam :)
OdpowiedzUsuńObraz rzeczywiście wywołuje wewnętrzny niepokój, taki tam nieład, wydaje się, że ludzie którzy go stworzyli wciąż przewijają się w tym miejscu, ale już bezcieleśnie...