Wiosna kojarzy mi się z miłością, błogością, słońcem, błękitnym niebem, radosnym oczekiwaniem na lato , wojażami, urlopami, piknikami za miastem...., ale od dziś wiosna będzie mi się kojarzyć z ogromnym stresem , związanym z operacją mojego pupila, który właśnie leży na stole operacyjnym. Nigdy nie przypuszczałam, że można tak bardzo się denerwować i stresować chorobą psa, a jest to stres porównywalny, ze stresem takim, jaki odczuwamy, gdy choruje bliski nam człowiek.
Ale, żeby nie było smętnie, chciałam pokazać Wam, jak pięknie kwitną pierwsze wiosenne kwiaty w moim małym ogródku....
A na koniec coś co jest w trakcie pracy ... nieco skomplikowana robótka gdyż, każdy element robię osobno i łączę w okrążeniach ozdobnymi obwódkami. Potrzebuję jeszcze kilku dni by zakończyć projekt . Bardzo ciekawa jestem, efektu końcowego.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających. Witam ciepło nowych obserwatorów :) i zapraszam do zabawy "Oddam za uśmiech". Ina
Duzo zdrowka dla pieska.. oby operacja przebiegla pomyslnie :-)
OdpowiedzUsuńA niedokonczona "robotka" juz jest cudna:-) pozdrawiam
Robótka wygląda bardzo, bardzo interesująco. Rozumiem świetnie stres z powodu operacji ulubieńca. To przecież członek rodziny i taki bezbronny. Przeżywaliśmy to z mężem
OdpowiedzUsuń3 miesiące temu. Nasza 10-letnia suczka Tusia była operowana na ropniaka macicy i nerek, przeżyła i dobrze się ma. Jestem zbudowana postawą weterynarzy, którzy ją ratowali.Lekarze powinni się od nich uczyć troskliwości o pacjenta i wzajemnej współpracy dla jego dobra.
Rozumiem przywiązanie [mam, sukę] ale to tylko zwierzę choroba członka rodziny, przyjaciela to cios pozdrawiam wiosennie Dusia / zapowiada się prześliczna serweta
OdpowiedzUsuńTo trzymam kciuki, żeby wszytko poszło dobrze! Przesyłam uściski
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo zdrowia dla Twojego pieska. Wiem, że przechodzisz stres związany z operacją.
OdpowiedzUsuńProszę, nie martw się. Będzie dobrze...
Inusiu, przecież to członek rodziny. Kochany, uwielbiany, rozpieszczany...
Serwetka bardzo interesująca i piękna.
Muszę Ci powiedzieć, że nasza suczka Bellusia też miała trzy tygodnie temu operację. To był ropniak macicy. Wczoraj była na wyciąganiu szwów. Jest dobrze. Ona i my jesteśmy bardzo szczęśliwi.
Przesyłam milion buziaków.
Serwetka (serweta) wygląda intrygująco, lubię takie.
OdpowiedzUsuńPraca zapowiada się bardzo obiecująco, z niecierpliwością czekam na efekt końcowy :)A z pieskiem będzie na pewno dobrze :) Doskonale rozumiem Twój stres, sama to przechodziłam kiedy moja Kicia miała usuwane torbiele i macicę, niepokoiłam się czy operacja się uda i czy obudzi się po operacji. Wszystko się udało, trafiłyśmy do świetnego lekarza który bardzo troskliwie się nią zajmował. Taką troskliwą opiekę miała zawsze. Czasami myślę sobie, że ludzi powinni leczyć weterynarze bo mają bardziej ludzkie podejście do swoich zwierzęcych pacjentów, niż lekarze leczący ludzi. Na pewno będzie dobrze Ina i nie martw się :) Pozdrawiam i ściskam mocno Ciebie i pieska :)
OdpowiedzUsuńTak to jest z tymi psiakami, dają nam swoje serducho a kradną nasze. Mam szczerą nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńPo drugie: zabiłaś mnie Ino, zabiłaś mnie fiołkami... Ja już zapomniałam jak to są śliczne kwiatki, jak uwodzą zapachem... Zatęskniłam za wiosennymi dywanami fiołkowymi...
A serweta... To będzie coś niezwykle ciekawego... Już wygląda cudownie :)
Ta nieskończona praca już jest piękna a co dopiero jak będzie w całości!!!
OdpowiedzUsuńJak już masz kolorowo w swoim ogródeczku:)
O pieska nie martw się - wszystko będzie dobrze i jeszcze długo będzie Was cieszył:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Z pieskiwm będzie dobrze. Wiosna u Ciebie na całego. Myślę,że to będzie serweta.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOjj :( Super i piękne zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs:)
Wszystko będzie dobrze :) Pupil wyzdrowieje :*
OdpowiedzUsuńA projekt mnie zaciekawił, muszę zobaczyć co Ci z tego wyjdzie :)
Nowa praca już zapowiada się pięknie i interesująco. Mam nadzieję, żę nie rozmyśliałaś się z zabawy podaj dalej?
OdpowiedzUsuńagniemat@poczta.onet.pl
UsuńTraktujesz zwierze jak członka rodziny! To piękne,k ponieważ ja mam dokładnie tak samo i w 100% Cię rozumiem... całą rodziną cierpieliśmy jak nasza 14-to letnia kotka pod koniec ubiegłego roku zachorowała a w styczniu **************
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, uszy do góry, trzymam z całych sił kciuki za pieska, daj koniecznie znać jak się czuję!!
Widzę już teraz że serweta będzie piękna! Pozdrawiam i ciepło ściskam! ;-))
Piękne kwiaty, robi się pięknie u ciebie. Pies wyzdrowieje, pozdrów go tam.
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla pieska! To co pokazujesz zapowiada się cudnie:) Już mi się bardzo podoba:) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńProszę o podanie jeszce e-maila oraz imienia+pierwszej literki nazwiska;)
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem, jak przeżywa się chorobę ukochanego pupila, wszystko będzie dobrze, ani się obejrzysz a psinka wróci do zdrówka:) Kwiatuszki piękne:)
OdpowiedzUsuń