" Witam serdecznie
Jarmark wielkanocny w Jaworznie odbył się 23 marca, a na nim nasze stoisko udało się zebrać dla Arturka sumę 745,50 zł jesteśmy bardzo zadowoleni zwłaszcza, że pogoda nie pomagała i mróz dawał się we znaki sprzedającym wolontariuszom. A i odwiedzających było znacznie mniej niż podczas jarmarku bożonarodzeniowego.
Sukces polegał na tym, że udało się zgromadzić wiele przepięknych rzeczy, jestem bardzo wdzięczna, że zdecydowałaś się przyłączyć do tej akcji i z całego serca dziękuję.
Pozdrawiam cieplutko
Gabrysia "
Gabrysia "
Było to, pierwsze podziękowanie jakie otrzymałam, pozostałe akcje przeszły bez echa i nawet nie wiem czy się odbyły , dlatego, gdy dzis dostałam wiadomość od Gabrysi, z prośbą o udostępnienie tego linku, czynię to, z przyjemnością ....
Bardzo serdecznie witam nowe obserwatorki, jest mi bardzo miło Was gościć. Dziękuję za piękne życzenia świąteczne i życzę udanego tygodnia. Ina
Również brałam udział w tej akcji, ciesze się, że udało się zebrać pieniążki dla Arturka:)
OdpowiedzUsuńJa tez sie bardzo ciesze :)
UsuńNaprawdę nikt inny nie dawał Ci znać ? Wydaje mi się to takie niemożliwe... Tak trudno niektórym ludziom jest komuś podziękować...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że chociaż tym razem się dowiedziałaś jak poszło :)
Pozdrawiam :*
Naprawde !
UsuńTo bardzo piękne pomagać ludziom. Cieszę się Ina, że pani Gabrysia przesłała Ci podziękowanie i informację na temat jarmarku. Przecież to tak niewiele i nic nie kosztuje.
OdpowiedzUsuńJa również wzięłam udział w kilku akcjach zarówno dla dzieci jak i dla zwierząt i powiem szczerze, że jakiekolwiek informacje na temat odbytych akcji otrzymałam od fundacji opiekujących się zwierzętami ... Teraz jeśli dołączam do jakiejkolwiek akcji to są to akcje organizowane w moim mieście. Pozdrawiam serdecznie :)
Jestem zaskoczona, że pierwszy raz otrzymałaś podziękowanie.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że pomagając nie czekamy na podziękowania. Jednak ten odruch jest bardzo ważny.
Mam dosyć dużo podopiecznych o których pamiętamy.
Chociaż mam i dosyć nieprzyjemne zdarzenie. Raz, dokonałam przelewu z konta.
Byłam zaskoczona, kiedy po trzech tygodniach otrzymałam na adres domowy zlecenie stałe do banku. Od tego czasu jestem już bardzo ostrożna.
Pomagam bezimiennie.
Serdecznie pozdrawiam:)
Jednak jest nas dużo o dobrym sercu [ja również wysłałam co nie co i też mam podziekowanie] ważne że sprzedały się te nasze rękodzieła i to w słusznym celu pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuń