W oczekiwaniu na Św. Mikołaja zrobiłam miniaturowe buciki, które świetnie sprawdzą się jako świąteczna dekoracja, lub jako dodatek do prezentów. Do bucika można włożyć ręcznie napisane życzenia , przyczepić do prezentu i podarować miłej osobie:).
Znacie może sposób na odczynienie pecha ? Zbiłam dziś lustro, właściwie nie ja a przeciąg, który zrobił się podczas mycia okien, ale mimo wszystko poczułam się trochę nieswojo myśląc o kolejnych latach pecha :) Pozdrawiam ciepło Ina.
Obrazy,myśli, słowa, są jak podmuch wiatru...pozwalają odkryć to, co gdzieś na dnie duszy....tęsknoty, pragnienia, marzenia...
Buciki świetne! A lustro- po prostu się zbiło! Jeśli nie będziemy wierzyć w pecha - nie będzie miał do nas dostępu. Pozdrawiam Cię serdecznie. Iza
OdpowiedzUsuńMiałaś świetny pomysł z tymi bucikami, bedą ślicznym dodatkiem.
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o lustro to przekuj to w 7 lat szczęścia!
Mi kiedyś też się zbiło i właśnie tak zrobiłam i to się sprawdza:)
Pozdrawiam.
To dobry sposób Agnieszko, dzięki za podpowiedź :)
Usuńwspaniały pomysł na karteczki z życzeniami
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Świetny pomysł z bucikami, a co do lustra to pomyśl sobie, że to znak aby kupić nowe i tyle grunt to pozytywne myślenie :)) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńLustra, szklanki, talerze, czy wazony mają prawo czasem się stłuc przy robieniu porządków, w ogóle o tym nie myśl. Gdyby to był zegar, który bez żadnego powodu spadł i się rozbił, albo dziwny sen, to bym się zaniepokoiła. Buciki będą ślicznym znakiem rozpoznawczym Twoich prezentów.
OdpowiedzUsuńCudowne buciki! Wspaniały pomysł na ozdobę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Inko kochana co tam lustro też jestem zabobonna ale ja to mam 7 po siedmiu i jeszcze w trakcie - no i jestem pechowcem ale przestałam się tym już przejmować a buciki śliczne super pomysł buziaczki ślę Marii
OdpowiedzUsuńSuper buciki Inuś!! Fajnie wyglądają robione tym wzorem i kolorki śliczne mają :) A lustro kupisz nowe, a pecha przegonił przeciąg ;)))) Buziaki!
OdpowiedzUsuńPiękne buciki :-) :-) :-) A na pecha najlepsze pozytywne myślenie :-) :-) :-) "Nie ma tego złego ... " znasz to, tak? Miłego wieczoru :-)
OdpowiedzUsuńsuper buciki-dobry pomysł:)a w pecha nie wierzę,przed maturą ścięłam włosy...jakoś mi to w powodzeniu nie przeszkodziło:)
OdpowiedzUsuńSłodkie buciczki, w sam raz na choinkę :)
OdpowiedzUsuńBuciki urocze! A w pecha najlepiej nie wierzyć:)
OdpowiedzUsuńŚliczne buciki i oryginalny pomysł na świąteczną dekorację. A stłuczonym lustrem się nie przejmuj, kup po prostu nowe i pomyśl, że jak je wyrzucisz to wszystko się poprawi i wróci do normy. Miłego wieczoru Ino, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńIno buciki och co tu dużo pisać rewelacyjne,patrzę i cieszę swoje oczęta.
OdpowiedzUsuńPomysł godny naśladowania.
Kolory cudne i bardzo świąteczne.
A lustro i pech,nie przejmuj się przecież samo spadło,może faktycznie nadszedł już jego kres i trzeba go wymienić na nowe.
Buziaczki przesyłam,Gośka.
Fajne buciki. A te sprawy z lustrem to czysty zabobon. Będzie nowe i ładniejsze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLustro - nie przejmuj się. Buciki ślicznuchne, super pomysł :)
OdpowiedzUsuńBuciki są urocze :) Świetny pomysł na wykorzystanie szydełkowych kwadratów :)
OdpowiedzUsuńA co do pecha... Ja w swoim życiu chyba ze 3 lustra stłukłam a spotkało mnie wiele dobrych rzeczy :) Więc najlepszym sposobem na "odczynienie" uroku jest kolokwialnie mówiąc "olanie" go ;)
Pozdrawiam :)
Buciki są przecudne:) a co do pecha - spotyka nas to w co wierzymy:) także wystarczy zmiana podejścia i żadnego pecha nie będzie:) i jestem tego pewna:) zawsze uważałam, że piątek 13-ego to szczęśliwy dzień i zawsze tak było:)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te buciki :) A o lustrze możesz zapomnieć - z doświadczenia wiem, że tylko zobaczenie zakonnicy przynosi pecha :-D A tak poważnie, to mężczyźni w Neapolu (w którym spędziłam ponad pół roku), żeby odczarować pecha, łapią się za przyrodzenie i to w miejscach publicznych, ale czy to działa, to nie wiem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym zwyczaju :)
UsuńBuciki bardzo urocze ;-)) Co do lustra... pecha... nie wierzyć w to! ;-)) trzymaj się ciepło ;-))
OdpowiedzUsuńCudowne buciki!!! Co do lustra,nie przejmuj się, będzie nowe!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńInuś, jestem zachwycona bucikami. Są bardzo piękne...Zbiłaś lustro? a ja zbiłam niebieski owoc z granatu. Przywiozłam je z Syrii...Pech? uważam, że szkoda twojego lustra i mojego granatu...
W piątek popołudniu dowiedziałam się, że w niedzielę wieczorem przylatują do Polski znajomi...To bardzo mili ludzie. Zawsze mieszkamy u nich gdy podróżujemy po Nadrenii. Mieszkają między Köln a Bonn. Zaprosiliśmy ich do naszego domu. W Polsce byli pierwszy raz. Zwiedzali Zakopane, Częstochowę i Kraków. Po bardzo wczesnym śniadaniu wyjeżdżali na zwiedzanie. Wracali wieczorem...Nie miałam czasu na przygotowanie obiadu. Robiłam obiadokolację.
Potem szli na górę spać...Dzisiaj wyjechali. Nad ranem musieli zdać samochód. Potem był odlot....
Teraz dopiero mam czas dla siebie....
Serdecznie pozdrawiam:)
Oj to miałaś lekki zawrót głowy Lusiu :) Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego spędzania czasu tego dla siebie :)
Usuńpodkradam pomysł, bo butki cudowne:) i być może nie tak trudne w wykonaniu?;)
OdpowiedzUsuńzawodkobieta.blogspot.com
Wystarczy zrobić kwadracik złożyć na pół, obrobić i na palce zrobić kilkanaście słupków. :)
UsuńSłodziuchne buciki:) A przepis na poskromienie pecha też by mi się przydał;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMałgosiu ! zobacz ile tu przepisów , wybierz sobie któryś :)
Usuń