poniedziałek, 17 grudnia 2012

W malinowym chruśniaku


Podczas robienia  sukieneczki dla Wiktorii cały czas miałam w głowie wiersz Leśmiana pt: " W malinowym chruśniaku "....Malinowy kolor włóczki spowodował, że zatęskniłam za smakiem malin..a jak maliny, to najpiękniejsza poezja miłosna jaką znam, i na deser muzyka Marka Grechuty .




Jeszcze zbliżenie bransoletki o zdjęcie, której prosiła Mariolka 


2 komentarze:

  1. Uwielbiam ten wiersz, a w wykonaniu Grechuty to już w ogóle. Byłam zachwycona jak czytałam go pierwszy raz :)
    Sukieneczka jest śliczna, a ta wstążeczka to idealna dla niej ozdoba ;)
    Dziękuje za zdjęcie , od razu lepiej widać. Jestem pozytywnie zaskoczona, od razu wiedziałam, że jest ładna , ale nie przypuszczałam , że aż tak ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna sukieneczka!
    Bransoletka ładnie się prezentuje, ładny kolorek.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Miły gościu ! serdecznie dziękuję za odwiedziny i zostawienie śladu po sobie w postaci komentarza. Ina

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.