poniedziałek, 31 grudnia 2012

Coś optymistycznego

Oglądałam wczoraj film przyrodniczy o pawiach. Tak się zachwyciłam ich pięknymi piórami, że postanowiłam zrobić coś, co będzie takie piórko przypominać. Wyszła bardzo optymistyczna, chociaż bardzo kontrowersyjna w odbiorze ( mój mąż stwierdził, że jestem normalna inaczej ) niewielka serwetka. 




A na wieczorne karnawałowe wyjścia zrobiłam srebrną bransoletkę. Nie jestem specjalistką od koronkowej biżuterii, ciągle się uczę ....





Już historią są te święta,
wiele chwil z nich zapamiętam,
bo rodzinne one były,
serce moje ucieszyły.
A więc Święta mamy z głowy
wkrótce będzie Roczek Nowy,
niechaj będzie dla nas zdrowy,
dzielić szczęściem wciąż gotowy.

Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku !!!!!!!

4 komentarze:

  1. Śliczna serwetka!
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcia bransoletek na rączce poproszę :P
    Nie no, od razu widać, że jest cudowna :) Nawet ma jakieś koraliki ;)
    A serwetka, hmmm... może do swojego salonu bym jej nie położyła, ale do kolorowego pokoju małego dziecka jak najbardziej :) Bo sama w sobie jest bardzo ładna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie do salonu się nie nadaje :) myślę, że będę jej używać jako podstawkę pod filiżankę z kawą...na poprawienie nastroju :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Jednym słowem kolorowy zawrót głowy, ale to świadczy o nastroju. który miałaś robiąc pawia..... pozdrawiam WK

    OdpowiedzUsuń

Miły gościu ! serdecznie dziękuję za odwiedziny i zostawienie śladu po sobie w postaci komentarza. Ina

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.