Witajcie !
Chciałabym, zaprezentować Wam moje świąteczne wianki z papierowej wikliny. Jest to premiera w moim wykonaniu, bo nigdy wcześniej nie robiłam wianków i przyznam szczerze, że, to wcale nie taka prosta sprawa. Kilka z nich wylądowało w koszu na śmieci, a moje opuszki palców, są niemal zdarte od zwijania papierowych rurek. Ale trud się opłacał, bo wianki mimo, że nie są doskonałe, to są takie moje i jestem z nich strasznie dumna.
Tu, w wersji wiszącej, trochę nie trzyma kształtu ;(
A tak wygląda na stole, jako stroik ...
i jeszcze jeden ....
To chyba będzie mój ostatni post przed świętami, obawiam się, że nie zdążę już nic przygotować, a w zanadrzu czeka przecież obrus, o którym pisałam w poprzednim poście. Chciałabym,go skończyć przed Wielkanocą, ale może być ciężko. Życzę Wszystkim miłych chwil, w oczekiwaniu na Wielką Noc. Pozdrawiam serdecznie. Ina,
Śliczne wianuszki. Zazdroszczę tej umiejętności plecienia:) Ja chyba nie zdążę pokazać nawet moich pisanek bo nie mogę się do zdjęć zebrać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ineczko wianuszki wyszły bardzo piękne, bardzo ładnie je udekorowałaś :) Doskonale wyglądają zawieszone na ścianie i również jako stroik. Talentu Ci nie brakuje i jesteś bardzo zdolna, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję z serca :) Również pozdrawiam :)
UsuńPiękne wianuszki! Cudnie prezentują się na ścianie i jako stroik. Bardzo mi się podobają. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńwiedziałam, że znów Ci się uda. Mnie najbardziej podoba się ten przybrany barwinkiem. Pozdrawiam cieplutko, bo na dworze zima, WK
OdpowiedzUsuńPiekne :) zapraszam do siebie origami-pasja.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńIneczko, prześliczne wianuszki. A co Ty robisz brzydkiego?
OdpowiedzUsuńKochanie, u Ciebie wszystkie serweteczki, obrusiki są bardzo piękne. zawsze się nimi zachwycam i podziwiam Twój talent.
A wianuszki na śnieżnych serwetach pięknie się prezentują.
Ślę moc buziaków.
Lusia
To życzę miłego świętowania :)
OdpowiedzUsuńWianuszki są cudne :) Nie wierzę , że to pierwszy raz :P
Premiera bardzo udana;) Wianuszki są prześliczne :) I co najważniejsze, pięknie udekorowane, bez przepychu:)
OdpowiedzUsuńO proszę jaka ładna wiklina. Wianki pierwsza klasa. Ja męczę się z koszyczkiem na święconkę, tzn. próbuję zrobić coś podobnego do koszyczka, ale ciężko wychodzi.
OdpowiedzUsuńOdkrywasz przed nami coraz to nowe talenty - wianki super pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe :-) musisz być cierpliwą osobą, szydełkowanie i teraz ten wianek - podziwiam talent i cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego :)
Inuś wianuszki są przeurocze, bardzo mi się podobają .Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPremiera pierwsza klasa:)Pięknie ozdobione. Masz rację przy skręcaniu rurek palce bolą. Miłego dziergania.
OdpowiedzUsuńWianki są piękne :)Cudowna, wiosenna dekoracja!
OdpowiedzUsuńJak na pierwsze wianuszki to są pięne! A kolejne będą lepsze:) Mój pierwszy koszyk też wylądował w śmieciach;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wianki są piękne ;-)) Takie jak i ja również bardzo lubię ;-))
OdpowiedzUsuńUrocze!Ja spróbowałam zrobić malutki koszyczek,więc wiem,ile to wymaga pracy. :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam zdolne ręce wyplatające cuda z papierowej wikliny! Dla mnie to zbyt pracochłonne, a ja jestem bardzo niecierpliwa i to mnie czasem gubi w robótkowaniu:( Śliczne są Twoje wianuszki. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuń